środa, 18 maja 2016

Kontynuacja bloga i przeprosiny.

Witajcie. 
Chciałbym Was przeprosić za tak długie nie dodawanie rozdziałów. Jeśli ktoś jeszcze będzie chciał to czytać, to będzie mi bardzo miło. :"))
Miłego dnia, wieczoru, popołudnia czy czegokolwiek. :3

wtorek, 1 grudnia 2015

Rozdział 1

*Następnego dnia*
Obudziłam się późno, nawet bardzo późno. 
Była 14, a muszę jeszcze wyjść z psem. Biedak, czekał tylko aż jego nieodpowiedzialna pani łaskawie się obudzi. Ubrałam się i wyszłam z bloku.
Na dole spotkałam mojego ulubionego sąsiada.
- Oo kogo ja widzę! - Zaśmiał się Argentyńczyk. 
- Tak, to ja - odparłam wesoło.
- Pomyślałem, że może chciałabyś wpaść do mnie? - Zaproponował 
- Pewnie, ogarnę się i wpadnę - odpowiedziałam z uśmiechem 
- To czekam! - Wyszczerzył swoje białe zęby. 

Gdy wróciłam,  wpadłam na pomysł, że zrobię coś dobrego do jedzenia.
Zrobiłam swoje popisowe danie - Kurczaka po Tajsku i ruszyłam po schodach dwa piętra w górę. 
Zapukałam do drzwi,  otworzył mi jak zawsze uśmiechnięty Facundo ( nareszcie przypomniało mi się jak ma na imię). 
- Zapraszam!  - Rzekł serdecznie. 
Ściągnęłam buty i zanioslam moje danie do kuchni i postawilam na blacie.
Usiadłam na kanapie i Argentyńczyk dołączył do mnie.
- No,więc znamy się około pół roku i nic o sobie nie wiemy. Opowiadaj - powiedział
- Kocham siatkówkę,  uwielbiam robić zdjęcia. Pochodzę z Przemyśla, ale tutaj przyciągnęła mnie przyjaciółka i miłość do Skry.
- Wiesz, jeśli kochasz Skre i uwielbiasz robić zdjęcia, to może pogadam z prezesem o zatrudnieniu cię jako fotografa klubowego.
- To było by spełnienie marzenia! - Dziękuję! - Przytuliłam go, on to odwzajemnił, ale zorientowałam się, że to chyba nie był dobry pomysł.
- Przepraszam - powiedziałam zawstydzona
- Nic się nie stało, muszę powiedzieć,  że świetnie przytulasz! - Puscił oczko
- Taak, dziękuję - Zaśmiałam się.

Chwilę potem Facu zaproponował zjedzenie kolacji. Na stole postawił świeczki, nie powiem, że nie zrobiło się romantycznie,  w sumie co ja mówię?

Facundo bardzo chwalił moje danie.  Chwilami nie mogłam się nie patrzeć na jego wielkie brązowe oczy.

- Muszę już iść, dość późno
- Jak chcesz, jutro dam Ci znać odnośnie tej pracy klubowego fotografa - oznajmił
- Dzięki jeszcze raz.
Gdy otwierał drzwi jeszcze raz popatrzalam w jego oczy, a on pocałował mnie w policzek....

________________________________
I.Jak?
Czytasz - komentujesz - motywujesz

sobota, 28 listopada 2015

Prolog

Dzisiaj miała odbyć się u mnie w domu taka niewielka impreza. Zaprosiłam najbliższych przyjaciół. Postanowiłam, że wyskocze do sklepu po jakieś przekąski, no bo jak będzie wyglądać domówka z pustym stołem? Zgarnęłam kluczyki do samochodu i zeszłam na dół. Na dole minęłam się że swoim nowym sąsiadem. Na nazwisko ma Conte, ale imienia nie mogę za nic zapamiętać!
- Cześć - powiedział wysoki brunet.
- Hej - odparłam, ale chłopak wchodził już po schodach.
Jechałam moim skromnym autkiem po Bełchatowskich drogach słuchając ulubionych piosenek w radiu.

Wróciłam do domu obładowana reklamówkami że sklepu, ale jakimś cudem udało mi się doczłapać do windy. Do naszej imprezy została jakaś godzina, musiałam się jeszcze przygotować.

Pierwsza przyszła moja najlepsza przyjaciółka - Kamila. Nie widujemy się codziennie, a mieszka tylko 6 pięter wyżej.
Potem zeszła się resztą. Muszę przyznać, że cicho nie było. Świetną zabawę przerwał dzwonek do drzwi...
Otworzyłam drzwi i ujrzałam mojego siatkarskiego sąsiada.
- Cześć, mam prośbę.
Bylam pod wrażeniem, że tak płynnie mówi po polsku.
- Hej, coś się stało? - Zapytałam nieco zaskoczona.
- Nic poważnego,  tylko wróciłem po trenigu i chciałbym nieco odpocząć, ale głośna muzyka mi nie daje. Moglibyście ją minimalnie zmniejszyć?
- Jasne, nie ma problemu.  Może jednak dał byś się skusić, żeby wejść do środka?
- Może wpadnę innym razem - oczy mu się zaświeciły - teraz muszę iść.
- Dobranoc - odparłam, po czym zamknęłam drzwi i oparłam się o nie wzdychając...

______________________________________
Mamy prolog! Mam nadzieję, że
Was przekonał i zostaniecie z Julią oraz Facundo :')

Enjoy!







piątek, 27 listopada 2015

Dzień dobry! (lub dobry wieczór) :p

Cześć!
Chcę przez tego bloga wymusić moją fantazje i pobudzić wyobraźnie.
Głównym bohaterem będzie... Argentyński Bóg doskonałości :D, zapewne domyślacie się kto ;)
Mam nadzieję,że wam się spodoba i będziecie podtrzymywać tego bloga razem ze mną :')

Yo!