Obudziłam się późno, nawet bardzo późno.
Była 14, a muszę jeszcze wyjść z psem. Biedak, czekał tylko aż jego nieodpowiedzialna pani łaskawie się obudzi. Ubrałam się i wyszłam z bloku.
Na dole spotkałam mojego ulubionego sąsiada.
- Oo kogo ja widzę! - Zaśmiał się Argentyńczyk.
- Tak, to ja - odparłam wesoło.
- Pomyślałem, że może chciałabyś wpaść do mnie? - Zaproponował
- Pewnie, ogarnę się i wpadnę - odpowiedziałam z uśmiechem
- To czekam! - Wyszczerzył swoje białe zęby.
Gdy wróciłam, wpadłam na pomysł, że zrobię coś dobrego do jedzenia.
Zrobiłam swoje popisowe danie - Kurczaka po Tajsku i ruszyłam po schodach dwa piętra w górę.
Zapukałam do drzwi, otworzył mi jak zawsze uśmiechnięty Facundo ( nareszcie przypomniało mi się jak ma na imię).
- Zapraszam! - Rzekł serdecznie.
Ściągnęłam buty i zanioslam moje danie do kuchni i postawilam na blacie.
Usiadłam na kanapie i Argentyńczyk dołączył do mnie.
- No,więc znamy się około pół roku i nic o sobie nie wiemy. Opowiadaj - powiedział
- Kocham siatkówkę, uwielbiam robić zdjęcia. Pochodzę z Przemyśla, ale tutaj przyciągnęła mnie przyjaciółka i miłość do Skry.
- Wiesz, jeśli kochasz Skre i uwielbiasz robić zdjęcia, to może pogadam z prezesem o zatrudnieniu cię jako fotografa klubowego.
- To było by spełnienie marzenia! - Dziękuję! - Przytuliłam go, on to odwzajemnił, ale zorientowałam się, że to chyba nie był dobry pomysł.
- Przepraszam - powiedziałam zawstydzona
- Nic się nie stało, muszę powiedzieć, że świetnie przytulasz! - Puscił oczko
- Taak, dziękuję - Zaśmiałam się.
Chwilę potem Facu zaproponował zjedzenie kolacji. Na stole postawił świeczki, nie powiem, że nie zrobiło się romantycznie, w sumie co ja mówię?
Facundo bardzo chwalił moje danie. Chwilami nie mogłam się nie patrzeć na jego wielkie brązowe oczy.
- Muszę już iść, dość późno
- Jak chcesz, jutro dam Ci znać odnośnie tej pracy klubowego fotografa - oznajmił
- Dzięki jeszcze raz.
Gdy otwierał drzwi jeszcze raz popatrzalam w jego oczy, a on pocałował mnie w policzek....
________________________________
I.Jak?
Czytasz - komentujesz - motywujesz
- No,więc znamy się około pół roku i nic o sobie nie wiemy. Opowiadaj - powiedział
- Kocham siatkówkę, uwielbiam robić zdjęcia. Pochodzę z Przemyśla, ale tutaj przyciągnęła mnie przyjaciółka i miłość do Skry.
- Wiesz, jeśli kochasz Skre i uwielbiasz robić zdjęcia, to może pogadam z prezesem o zatrudnieniu cię jako fotografa klubowego.
- To było by spełnienie marzenia! - Dziękuję! - Przytuliłam go, on to odwzajemnił, ale zorientowałam się, że to chyba nie był dobry pomysł.
- Przepraszam - powiedziałam zawstydzona
- Nic się nie stało, muszę powiedzieć, że świetnie przytulasz! - Puscił oczko
- Taak, dziękuję - Zaśmiałam się.
Chwilę potem Facu zaproponował zjedzenie kolacji. Na stole postawił świeczki, nie powiem, że nie zrobiło się romantycznie, w sumie co ja mówię?
Facundo bardzo chwalił moje danie. Chwilami nie mogłam się nie patrzeć na jego wielkie brązowe oczy.
- Muszę już iść, dość późno
- Jak chcesz, jutro dam Ci znać odnośnie tej pracy klubowego fotografa - oznajmił
- Dzięki jeszcze raz.
Gdy otwierał drzwi jeszcze raz popatrzalam w jego oczy, a on pocałował mnie w policzek....
________________________________
I.Jak?
Czytasz - komentujesz - motywujesz
Mega *0* <3 I jeszcze raz mega <3
OdpowiedzUsuńZa krótki :(
OdpowiedzUsuńAle super :D
Kiedy kolejny?
Bosko *-* ^^
OdpowiedzUsuńKiedy następny ? :D